Shrove Tuesday, czyli naleśnikowe szaleństwo ostatkowe

Ostatni dzień karnawału, tj. wtorek przed Środą Popielcową (ang. Ash Wednesday) znany jest w Wielkiej Brytanii jako Shrove Tuesday, czyli „tłusty wtorek” będący odpowiednikiem naszego tłustego czwartku.

Ostatni dzień karnawału, tj. wtorek przed Środą Popielcową (ang. Ash Wednesday) znany jest w Wielkiej Brytanii oraz w Australii jako Shrove Tuesday, czyli „tłusty wtorek” będący odpowiednikiem naszego tłustego czwartku. Słowo shrove jest drugą formą archaicznego już czasownika shrive, który oznacza „wyznawać grzechy”. Nazwa Shrove Tuesday wiąże się więc ze zwyczajem wzywania lokalnej społeczności do oczyszczenia się z grzechów i przygotowania na nadchodzący Wielki Post.

Ponieważ Brytyjczycy zajadają się wówczas naleśnikami, dzień ten nosi zwyczajowo nazwę Pancake Day. Naleśnik, podobnie jak nasze pączki i faworki, symbolizuje dostatek i urodzaj, bo zrobiony jest ze składników, których nie wolno nadużywać w czasie postu. W tym dniu naleśniki nie stanowią tylko pysznej przekąski. Stanowią także główny element tradycyjnego wyścigu (Pancake Race). Zawodnicy biegną od startu do mety z naleśnikiem na patelni, równocześnie go podrzucając. To stary zwyczaj pochodzący jeszcze z czasów późnego średniowiecza. Prawdopodobnie pierwszy naleśnikowy wyścig zorganizowano w 1445 roku w miejscowości Olney w hrabstwie Buckinghamshire. Legenda głosi, że pewna gospodyni była tak zajęta smażeniem naleśników, że zapomniała o mszy. Przypomniały jej o niej dopiero kościelne dzwony. Podobno tak sie spieszyła, że wybiegła z domu trzymając w ręce patelnię z naleśnikiem. Od tamtej pory wyścigi organizowane są w różnych miejscowościach Wielkiej Brytanii. Konkurs trwa dwie minuty, podczas których należy obracać naleśnik przygotowany ze 170 gramów masła, na patelni o obwodzie 21,5 cm i wadze przynajmniej 340 gramów. Ciekawy zwyczaj zachował się w londyńskiej Westminster School. W każdy ostatni dzień karnawału, począwszy od 1753 roku, szef kuchni przerzuca wielki naleśnik przez poprzeczkę, na której w XVI wieku wisiała kurtyna odgradzająca Under School (dla dzieci do 11. roku życia) od Upper School (dla młodzieży). Walka o naleśnik trwa minutę. Czas kontroluje sam dziekan. Kibicują nauczyciele, uczniowie i goście. Uczeń, który wyszarpie największy kawałek, nagradzany jest złotym suwerenem. Moneta ta, choć nominalnie warta jednego funta, ma sporą wartość kolekcjonerską i zawiera ok. 7 gramów czystego złota.

W niektórych brytyjskich miastach od lat kultywuje się także tradycję ostatkowego futbolu. W mieście Ashbourne w hrabstwie Derbyshire, gdzie organizowany jest tzw. Royal Shrovetide Football Match, właściciele sklepów zabijają na „tłusty wtorek” i Środę Popielcową okna, żeby zapobiec wybijaniu szyb. Przynależność do przeciwnych drużyn uzależniona jest od adresu zamieszkania gracza – po lewej lub prawej od rzeki Henmore. Boisko wydzielone na terenie centrum miasta ma około 6 mil kwadratowych. W rozgrywkach bierze udział niemal cała społeczność miasteczka. Piłki do gry, specjalnie szytę na tę okazję są raczej wyszarpywane niż kopane, zatem mimo nazwy jest to bardziej gra w piłkę ręczną niż nożną.

Na angielskiej wsi w „tłusty wtorek” organizowane są także festyny zwane Mischief Nights przypominające nieco Halloween. Dzieci biegają od domu do domu, domagając się ciastek i naleśników. Karą za nieokazanie gościny może być wysmarowanie drzwi i okien surowym ciastem naleśnikowym.

Tradycja obchodów Shrove Tuesday dotarła z Wielkiej Brytanii do Irlandii, Kanady, Australii, Indii i do pozostałych części Wspólnoty Narodów. W kanadyjskiej prowincji Newfoundland w cieście naleśnikowym przygotowywanym na Shrove Tuesday zatapiane są różne cenne przedmioty. Znalezienie monety w naleśniku wróży bogactwo, a pierścionka – rychły ślub.Shrove Tuesday znany jest też jako Mardi Gras. Nazwy tej używa się również w stosunku do różnego typu festiwali lub parad ulicznych odbywających się w tym dniu w wielu miastach na całym świecie, np. w Nowym Orleanie czy Sydney.


Photo by Joanna Kosinska on Unsplash