Recenzja spektaklu „Sprężyna”

Autor: Stefan Mrowiński 
Obsada: Krzysztof Kaczmarek
Reżyseria: Vic Velissaris
Autorka recenzji: Eliza Anna Falkiewicz
Autor zdjęć: Tom Koprowski
Spektakl obejrzany w Sydney, 1/7/23 w Konsulacie RP

1 i 2 lipca 2023 sydnejska publiczność miała okazję podziwiać talenty dwóch polsko-australijskich twórców z Melbourne – Stefana Mrowińskiego, dramaturga i reżysera teatralnego; oraz aktora teatralnego i filmowego Krzysztofa Kaczmarka. Spektakl obejrzałam w kameralnej sali Konsulatu RP, której nieduża scena, wyposażona w krzesło, rękawice/worek bokserski, skrzynię z medalami i sportowy materac okazała się idealna do spotkania z bohaterem Sprężyny. Wcześniejsza lektura sztuki, zapoznanie się z profilem wykonawcy i świadomość, że monodram uznawany jest za najtrudniejsze wyzwanie aktorskie, wzbudziły we mnie emocje i wzmogły oczekiwania. Czy zostały spełnione? Po zakończeniu z entuzjazmem przyłączyłam się do burzy oklasków, która wybuchła na widowni.

Sprężyna Stefana Mrowińskiego – monodram niekontrolowany – był laureatem Ogólnopolskiego Konkursu na Sztukę Monodramu, ogłoszonego przez miesięcznik Scena w roku 1971.

Monodram jesttwórczym dialogiem autora z samym sobą…po części bardzo charakterystyczną wizytówką nie tylko samego twórcy, ale również kręgu kulturowego, z jakiego on się wywodzi” – nadmienia Mikołaj L. Lipowski w książce Świat Monodramu pióra Mrowińskiego.

Bohaterem Sprężyny jest bokser – Olimpijczyk, zwany Sprężyną*, były górnik z epoki socjalizmu, w której sztuka została napisana i pierwotnie wystawiona. Premiera, w reżyserii Stefana Mrowińskiego z Krzysztofem Kołbasiukiem w roli głównej, odbyła się w 1976 roku w Warszawie.

Autor nadał Sprężynie miano dramatu psychologicznego. Lipowski określił ją jako “rozprawę z męskim ego”. Kaczmarek w rozmowie z Joanną Borkowską-Surucic na antenie radia SBS powiedział, że traktuje sztukę nie tylko jako opowieść o mistrzu olimpijskim, ale przede wszystkim jako o człowieku i jego problemach, o zdradzie. Na plakacie zapowiadającym Sprężynę czytamy „Opowieść o sławie, miłości, zaufaniu i zdradzie. O nadzieji i upadku”. Nie można pominąć faktu, że jest to również opowieść o niepoczytalnym eks-bokserze, który w ataku furii znokautował swojego byłego trenera na śmierć. Upośledzenie umysłowe bohatera Mrowiński sygnalizuje bardzo dobitnie przed wprowadzeniem go na scenę, prezentując slajd/diagram ludzkiego mózgu z wyraźnie zaznaczonym uszkodzeniem.

W Świecie Monodramu, gdzie obok Sprężyny znajdziemy dwa inne monodramy autora, Wtorek Jeremiasza i Białe Drzwi, wydawca określa spektakl jednego aktora jako „najtrudniejszą aktorsko sztukę teatralną”. „W Teatrze Jednego Aktora nie można grać, trzeba być…musi tam być po prostu człowiek ze swoimi problemami…radościami i smutkami…(Wiesław Komasa, aktor i reżyser). W artykule pt. Monodram – najtrudniejszy sprawdzian dla aktora (kultura.dziennik.pl 18/05/12) w opinii Joanny Szczepkowskiej, aktorki i jurorki: „Monodram to konieczność ciągłego skupiania na sobie uwagi widza, świadomość tego to wielki ciężar…Scenografia najczęściej jest oszczędna, dlatego oko widza cały czas spoczywa na aktorze. Widać wszystko, sekundę zwątpienia…by zagrać trzeba mieć osobowość, tę umiejętność przykucia do siebie uwagi widza”.

Autor Sprężyny po mistrzowsku kreuje dramat skrzywdzonej przez los jednostki i wciąga widza w intymne, emocjonalne spotkanie z drugim człowiekiem. Podczas tego bliskiego kontaktu, widz staje się mikroskopem. „Nasz bohater jest pod ciągłą obserwacją, obserwacją widza” – czytamy w nocie autorskiej. Wyzwanie aktora w tym kontekście jest ogromne. Tylko od wykonawcy i reżysera zależy, czydobry scenariusz pozostanie takim na scenie. Krzysztof Kaczmarek, absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. L. Schillera w Łodzi, podjął się trudnej roli nie tylko jako doświadczony aktor teatralny i filmowy, ale również reżyser i producent teatralny. Doskonały warsztat i dojrzałość sceniczna pozwoliły mu wcielić się w postać byłego mistrza olimpijskiego z lekkością profesjonalisty. Już w pierwszych momentach spektaklu wyglądem, głosem, mimiką, ruchem i gestami przeniósł widzów w złożony, tragiczny świat boksera, a swoją charyzmą, tak niezbędną w Teatrze Jednego Aktora, przykuł publiczność do krzeseł.

Sprężyna, tak jak każdy świetny monodram, trzyma w napięciu, ponieważ wspomnienia i nastroje bohatera zmieniają się jak w kalejdoskopie. Dzieciństwo, rodzice, praca w kopalni, kariera bokserska, miłość, relacje z kobietami lekkich obyczajów, epizod na planie filmowym, tworzą niezwykle barwny kolaż przeżyć. Opowiadając o nich, cierpiący na zaniki pamięci i stany lękowe bokser często miota się miedzy emocjami, zmienia wątki, miejsca i nastrój. Kluczowe, symboliczne rekwizyty – rękawice i worek do boksowania – służą mu nie tylko do ekspozycji sławetnego lewego ‘haka’, ale również do wentylacji emocjonalnej. Kaczmarek płynnie oscyluje między agresją, gniewem, pogardą, pychą, samochwalstwem, tkliwością, rozrzewnieniem, goryczą, żalem, ciszą i krzykiem. Bezbłędnie odtwarza akcent, barwę głosu i manierę typową dla postaci przywoływanych i naśladowanych przez boksera. Perfekcyjnie wciela się w postać komunistycznego kacyka – dyrektora kopalni i pracodawcy bohatera, przenosząc obecnych na sali naocznych świadków życia w PRL-u w atmosferę dobrze znanej im narracji.

Monodram StefanaMrowińskiego to sztuka ponadczasowa, ponieważ sylwetki bohatera i jego kręgu są bliskie archetypicznym, a dramat głównej postaci może być umiejscowiony w dowolnym czasie, miejscu, kontekście historycznym i językowym. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś zobaczyć kreację Krzysztofa Kaczmarka w angielskiej wersji spektaklu. Z pewnością będzie równie wiarygodna i przejmująca. Wszystkich miłośników teatru i dramatu gorąco zachęcam do obejrzenia Sprężyny, spektaklu, który oprócz poruszającej historii człowieka, oferuje możliwość spojrzenia w głąb własnej psychiki i refleksji nad ludzkim życiem.

Uwaga! Polonia mieszkająca w Wiktorii będzie miała okazję zobaczyć spektakl w niedzielę, 23-go lipca o godz. 17.00 w sali koncertowej Polskiego Sanktuarium Maryjnego w Essendon, 6/8 Aberfeldie Street. Będzie to ostatnia w Wiktorii odsłona monodramu.

Eliza A. Falkiewicz

* Po zakończeniu spektaklu jeden z widzów zapytał, kto był pierwowzorem bohatera, czy przypadkiem nie Kulej. Zapytany niedawno autor powiedział, że do postaci bohatera monodramu przyznawało się kilku polskich pięściarzy wagi ciężkiej tamtego okresu. W rzeczywistości jest to mieszanka zdarzeń rzeczywistych w biografii autora z postacią Pawła Skrzecza – Olimpijczyka, reprezentanta Polski, mistrza Europy, który nie był upośledzony umysłowo.

Eliza Anna Falkiewicz (Falk) – absolwentka Uniwersytetów Warszawskiego i Sydnejskiego. Autorka wierszy, tekstów, melodii, artykułów i recenzji teatralnych. Śpiewająca poetka i aktorka Sydnejskiego Teatru Fantazja. Pomysłodawczyni i współzałożycielka Sydnejskiego klubu poetów Poetralia. Od 2013 roku współpracownik literacki waszyngtońskiego Ambassador Theater ICC. W latach 2014-2016 autorka recenzji teatralnych dla DCMetroTheatreArts.