O śladach Kościuszki i Strzeleckiego w Australii – rozmowa z dr Ernestyną Skurjat-Kozek

Z cyklu Wasze historie przedstawiamy wywiad z Ernestyną Skurjat-Kozek, Prezesem Kosciuszko Heritage Inc., Redaktorem Naczelnym Portalu Internetowego Polonii Australijskiej „Pulsu Polonii”, dziennikarką, reporterką, społecznikiem.

Justyna Tarnowska [J.T.]: Na początku marca odbyło się wyjątkowe wydarzenie. W Welaregang została odsłonięta tablica upamiętniająca 180. rocznicę nazwania najwyższego szczytu lądowej części Australii Górą Kościuszki oraz eksploracji Gippsland.

Ernestyną Skurjat-Kozek [E.S.-K.]: 9 marca br. została odsłonięta tablica, która miała być odsłonięta już w zeszłym roku. Jednakże z powodu pożarów, powodzi i epidemii koronawirusa, które zdarzyły się w 2020 roku, impreza nie mogła odbyć się zgodnie z planem.

Tablica została ufundowana przez Kosciuszko Heritage Inc. i Snowy Valleys Council. Jej autorem jest sydnejski artysta Jacek Łuszczyk. Tablicę uroczyście odsłonili Michał Kołodziejski – Ambasador RP w Australii i Hon. Justin Clancy – reprezentujący Rząd i Parlament Nowej Południowej Walii.

Odsłonięcie tablicy przez Amb. Michała Kołodziejskiego (po lewej) i Hon. Justina Clancy w otoczeniu młodzieży polonijnej z Zespołu Lajkonik (fot. Krzysztof Małek)

J.T.: Jak ważne było to wydarzenie?

E.S.-K.: Tablica upamiętnia eksplorację Gór Śnieżnych i wschodnich terenów Wiktorii (nazwanych później przez Strzeleckiego Gippslandem) oraz międzynarodowej i wielokulturowej ekipy Pawła Strzeleckiego.

Tablica oddaje hołd nie tylko Pawłowi Edmundowi Strzeleckiemu, ale też podkreśla wielokulturowość w dwóch przestrzeniach: wielokulturowość ekipy towarzyszącej Strzeleckiemu podczas wyprawy w Alpy Australijskie oraz do Gippsland, jak i zaangażowanie Tadeusza Kościuszki w walkę o prawa ludzkie i zniesienie niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych.

Program Festiwalu Strzeleckiego 2021:
http://www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls/pdf/WelaregangStrzeleckiFlyer.pdf 

J.T.: Podczas Festiwalu Strzeleckiego 2021 zaprezentowana została także wystawa zdjęć.

E.S.-K.: Wystawa fotograficzna „A Forgotten Polish Hero of the Great Famine. Paul Strzelecki’s Struggle to Save Thousands” opowiada historię Strzeleckiego, który kierował misją huminitarną w Irlandii, podczas której uratował setki tysięcy irlandzkich dzieci od śmierci głodowej. Jego zadaniem była także edukacja ludności w zakresie higieny i odżywiania.

Zapraszamy do obejrzenia fotogalerii z uroczystości – zdjęcia autorstwa Krzysztofa Małka.

J.T.: Organizacja Kosciuszko Heritage Inc. powstała w 2007 roku, aby promować dokonania wybitnych Polaków na polu kulturalnym, społecznym, naukowym i historycznym nie tylko wśród Australijczyków, ale także wśród młodszego pokolenia Polaków. Proszę opowiedzieć o głównych działaniach i projektach, które prowadzi organizacja.

E.S.-K.: Naszym kluczowym działaniem jest organizowanie Festiwali Kościuszkowskich oraz dbanie o pamięć o Kościuszce i Strzeleckim w Australii.

Jesteśmy bardzo dumni z nawiązania i rozwijania dialogu ze społecznością aborygeńską Monero Ngarigo. Nie wydarzyłoby się to gdyby nie pomoc Kosciuszko National Park, który pomógł nam nawiązać kontakt ze starszyzną. Poznaliśmy się, polubiliśmy. Zapraszamy siebie wzajemnie na wydarzenia i uroczystości organizowane przez nasze społeczności.

Państwo Kozek z elderką aborygeńską, Aunty Rae
NAIDOC (2012)

Pokaz tańców aborygeńskich jest jednym z elementów uroczystości na Festiwalu Kościuszkowskim.

K’Ozzie Fest 2009, Cooma
K’Ozzie Fest 2009, Cooma

W 2017 roku, z okazji 200. rocznicy śmierci Tadeusza Kościuszki, zabraliśmy grupę Aborygenów do Polski. Nasi goście wzięli udział w uroczystościach na Kopcu Kościuszki w Krakowie i mogli zobaczyć na własne oczy jak wygląda Kopiec, do którego Strzelecki porównał Górę Kościuszki.

Ngarigo – Kraków (2017)
Ngarigo – Katedra Wawelska (2017)

Ngarigo – sadzimy drzewko w Krakowie (2017)

Oprócz tego, prowadzimy badania historyczne; produkujemy filmy oraz audio- i wideoreportaże; a także organizujemy polsko-aborygeńskie loty nad Górą Kościuszki oraz konkursy dla dzieci i młodzieży.

Zapraszamy do obejrzenia relacji z wizyty Ngarigo w Krakowie na Kanale Pulsu Polonii na YouTube:

J.T.: Proszę opowiedzieć, jak zrodził się pomysł na stworzenie Festiwalu Kościuszkowskiego?

E.S.-K.: Dość długo chodził nam po głowie pomysł zorganizowania jakiegoś wydarzenia poświęconego Kościuszce. Ale dopiero pomysł pokazania światu muzyki napisanej przez Tadeusza Kościuszkę (tak, Tadeusz Kościuszko skomponował kilka utworów muzycznych) stał się inspiracją dla przyszłego Festiwalu. Urszula Lang, szefowa LAJKONIKA zasugerowała, że warto byłoby stworzyć tematyczny Festiwal.

Poprosiliśmy znajomego mojego męża z Macquarie University, profesora Grahama Wooda, o spojrzenie na nuty i instrumentalizację utworów dla orkiestry. Żartowaliśmy, że utwory powinny zostać zagrane na Górze Kościuszki. I tak też się stało. Oprócz występu profesora Wooda wraz z zespołem The Sydney Windjammers, którzy wykonali dwa polonezy i walca na Górze Kościuszki, zatańczył także zespół LAJKONIK oraz wykonano wiele piosenek, w tym piosenkę o Kościuszce napisaną przez Johna Hospodarka. Wydarzenie odbyło się 17 lutego 2007 roku, była to nota bene nieprawidłowa data odkrycia Góry Kościuszki (dodajmy, że ta prawidłowa data to 12 marca).

LAJKONIK – tańce na szczycie Góry Kościuszki (2007)
Zespół LAJKONIK przy pomniku Strzeleckiego (2008)

J.T.: Czy to wydarzenie stało się symbolicznym początkiem Festiwalu Kościuszkowskiego?

E.S.-K.: Tak. To był logistycznie i organizacyjnie pierwszy Festiwal. Festiwale Kościuszki i Strzeleckiego organizujemy co roku począwszy od 2007 roku. W zeszłym roku planowaliśmy nawet dwa Festiwale, ale oba nie odbyły się z przyczyn od nas niezależnych (pożary, powódź i epidemia koronawirusa).

Dave Darlington – K’Ozzie Festival (2009)
Ernestyna Skurjat-Kozek i Ryszard Sarkowicz

J.T.: Jakie plany ma Kosciuszko Heritage Inc. na przyszłe lata?

E.S.-K.: Obecnie pracujemy nad filmem pokazującym trasę Strzeleckiego na Górę. Planujemy także, z pomocą parlamentarzystów, zorganizować wydarzenie na większą skalę. Będziemy chcieli pokazać wielokulturowy wydźwięk ekipy Strzeleckiego oraz pokazać kto jak wyglądał z tej ekipy.

J.T.: Czy myślała Pani kiedyś, że dane będzie Pani badać historię Pawła Strzeleckiego i promować spuściznę duchową Kościuszki?

E.S.-K.: Nie, nie sądziłam. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że moi rodzice pochodzili z Wilenszczyzny, z rejonów bliskich miejscu urodzenia Kościuszki, a także że studiowałam w Poznaniu, a Strzelecki urodził się w Głuszynie, który teraz jest dzielnicą Poznania, mogę sądzić, że w jakimś stopniu było mi to pisane.

Były lata 90-te, kiedy ambasador RP w Australii sprowadził z Polski wielką wystawę o Kościuszce. Robiłam wtedy wywiady z ludźmi z całego świata. I tak, historia Kościuszki i jego duchowego ucznia, Strzeleckiego, na dobre weszła do mojego życia. Od tego momentu wszystko zaczęło kręcić się wokół nich.

Podczas przemowy po otrzymaniu Złotego Krzyża Zasługi (2011)

J.T.: Najpierw była Telewizja Channel 50 w ENUGU. Potem Telewizja SBS, Wiadomości Polskie i Radio SBS Polish. Obecnie Puls Polonii. Czy praca dziennikarska wybrała Panią sama, czy to Pani ją wybrała?

E.S.-K.: Mogę powiedzieć, że dziennikarstwo było mi chyba pisane. Praca z tekstem; tworzenie reportaży w radiu, telewizji i gazecie; tłumaczenia; działalność popularyzatorska są obecne w moim życiu od blisko 60. lat.

Od szkoły podstawowej mówiono mi, że dobrze piszę. Zatem po liceum poszłam na studia polonistyczne do Poznania. Pod koniec lat 60-tych zaczęłam interesować się sytuacją w krajach trzeciego świata, z których wiele w tamtych czasach odzyskało niepodległość. W 1968 roku zaczęłam studia podyplomowe z afrykanistyki na Uniwersytecie Warszawskim. W trakcie mojej pracy na uczelni i pisania doktoratu z socjologii literatury afrykańskiej, kilka razy odwiedziłam Nigerię. Po zrobieniu doktoratu na UW, zamarzyło mi się pojechać do Nigerii, żeby zebrać materiały do pracy habilitacyjnej. Zeszło trochę czasu i dopiero w październiku 1981 roku (tuż przed stanem wojennym) dostałam zaproszenie do pracy w telewizji nigeryjskiej Anambra TV Channel 50, która miała swoją siedzibę w stolicy wschodniej prowincji, mieście ENUGU. Pracowałam tam 3 lata. Już nie zbierałam materiałów do pracy naukowej. Polska się zawaliła i nie miałam zamiaru do niej wracać. Z dnia na dzień musiałam się przestawić z pracy naukowej na dziennikarską.

J.T.: Jak to się stało, że w 1985 roku przyjechała Pani do Australii?

E.S.-K.: W tamtym okresie w Nigerii zaczęło robić się niebezpiecznie, stałe rozboje i polityczne awantury. Trzeba było ewakuować się. Wybrałam spokojny kraj na końcu świata – taka wydawała mi się Australia. Wystartowałam od razu do SBS TV. W tamtych czasach dyrektorem local productions był IAN HAMILTON, syn Polki i Szkota. Dzięki niemu dostałam pozwolenie na pracę. Pracowałam jako reporter/resercher na kontraktach w SBS TV.

Obsługa Medialna w Marayong
Ernestyna Skurjat-Kozek z red. Józefem Drewniakiem na imprezie w konsulacie, na której Pani Ernestyna otrzymała Złoty Krzyż Zasługi

Potem były egzamniny do Radia SBS. Wystartowałam na stanowisko journalist, ale do podjęcia pracy minęło półtora roku, ponieważ w radiu ogłoszono restrukturyzację. Radio 2EA powstało najpierw jako radio amatorskie, a dopiero potem zaczęli je profesjonalizować i zatrudniać odpowiednie osoby z kwalifikacjami. Tak więc w czasie rozziewu czasowego musiałam jakoś zarabiać na życie. Dostałam licencję taksówkarza – byłam bodaj jedyną Polką za kierownicą! Po jakimś czasie dzieliłam pracę taksówkarza z posadą redaktora w tygodniuku „Wiadomości Polskie” u słynnego redaktora Jana Dunin-Karwickiego. I wreszcie wylądowalam na stałej posadzie w Radiu SBS (1989—2006), gdzie pracowałam do przejścia na emeryturę.

Wystawa Kościuszki w Parlamencie stanowym NSW (2006), Ernestyna z Anną Sadurską

J.T.: Praca dziennikarska poza granicami Polski wiązała się ze znajomością języków obcych. Kiedy nauczyła się Pani języka angielskiego? Czy umie Pani jeszcze jakieś inne języki obce?

E.S.-K.: Języka angielskiego zaczęłam się uczyć jeszcze na studiach, bo był mi potrzebny do pracy. Uczyłam się jeszcze łaciny, francuskiego i hiszpańskiego. A rosyjski znałam ze szkoły średniej.

J.T.: Jakie doświadczenie pracy dziennikarskiej było (lub jest) dla Pani najcenniejsze?

E.S.-K.: Jak pracowałam w Radiu SBS Polish, bardzo lubiłam przygotowywać słuchowiska na bazie utworów literackich. Mile wspominam współpracę z aktorami i aktorkami, którzy bardzo angażowali się w interpretację czytanych fragmentów i prezentację polskich utworów literackich.

Sporo frajdy sprawiało mi również przygotowywanie audycji z serii „Nowości nauki i techniki”, która cieszyła się dużą popularnością wśród słuchaczy. Pamiętam, że regularnie kupowałam najnowsze wydanie „New scientist” i studiowałam je w celu wybrania ciekawego zagadnienia. Tematy, choć z pozoru trudne i skomplikowane, starałam się prezentować w sposób lekki, a nawet wesoły.

Przygotowując audycje korzystałam z bogatej biblioteki materiałów dźwiękowych (sound effects) zlokalizowanej w budynku Radia. Chłopak, który tam pracował zawsze witał mnie pytaniem: „I co tym razem?”. A wyobraźnię miałam dość bogatą pytając na przykład o dźwięk pępowiny wyrzucanej do kosza (śmiech). Jak nie było tego, co potrzeba, to po prostu różnymi sposobami tworzyłam nowe efekty.

Audycje „Nowości nauki i techniki” zawsze będę mile wspominać, bo przygotowując jedną z audycji o oktonionach poznałam swojego przyszłego męża. Pięciogodzinna rozmowa stała się początkiem naszej przyjaźni. Ślub wzięliśmy w 2006 roku tuż przed moim odejściem na emeryturę.

Z mężem Andrzejem (2008)

J.T.: Pani Ernestyno, bardzo dziękuję za poświęcony czas oraz podzielenie się swoją historią.

E.S.-K.: Dziękuję.

Zdjęcie z miniatury: Ernestyna Skurjat-Kozek podczas przemowy po otrzymaniu Złotego Krzyża Zasługi (2011)